Zakochałem się - Fuji Film X100F

Zakochałem się – Fuji Film X100F

Tak, naprawdę się zakochałem od pierwszego wejrzenia, mam nadzieję że już na zawszę.

Odkąd aparat X100F firmy Fuji Film znalazł się w moich rękach wiedziałem że coś z tego będzie i muszę go mieć za wszelką cenę.

Cena miłości

No niestety ta cena nie była zbyt niska bo musiałem wydać ok 5500 zł. No ale czego nie robi się dla miłości.

X100F jest dla mnie niemalże ideałem. Miałem jego uboższego brata X10 ale możliwości, które daje mi X100F są porażające.
Mogę z nim robić dosłownie wszystko, może być pełnym manualem, automatem, lub półautomatem.

Cieszę się jak dziecko

Parametrów nie będę przytaczał bo to nie ma sensu wszystko można znaleźć na stronie producenta.
Ale jednej rzeczy nie znajdziecie, doznań z użytkowania i radości robienia fotografii. Wiem że to tylko narzędzie, ale cieszę się jak mały gówniarz z nowej zabawki.

Stylistyka Retro

Wychowywałem się na fotografii analogowej i te czasy są mi ogromnie bliskie, więc i wygląd samego aparatu nie jest mi obojętny.

Stylistyka X100F jest wzorowana na starych streetowych aparatach takich firm jak Cannon, Minolta, Yashica i wiele innych produkowanych w latach 70-tych.

Jeden obiektyw i starczy

Jeden stałoogniskowy obiektyw 35 mm w zupełności wystarcza, nie muszę żonglować szkłem podczas robienia zdjęć, nie rozprasza a tym bardziej zmusza do kreatywnego podejścia zastanej rzeczywistości. W planach oczywiście mam zakup konwertera TCL X100 II rozszerzającego ogniskową do 50 mm, ale to wszystko w tym temacie.

Niesamowity Viewfinder

Dalmierz, wizjer, jak zwał tak zwał w X100F sprawia że znowu aparat jest blisko twarzy i jest uzbrojeniem naszego oka.
Żyjemy w świecie elektroniki więc i wizjer czy jak z anglosaskiego viewfinder również musi taki być, wielozadaniowy. Spełnia on rolę podglądu analogowego i elektronicznego, gdzie bez odrywania oka możemy zmieniać każdy parametr aparatu, jest naprawdę rewelacyjny.

Młodzi i piękni…

Trzymając w ręku X100F i robiąc nim zdjęcia mam poczucie że cofnąłem się w czasie o parę dekad, i wszyscy jesteśmy młodzi, piękni i uśmiechnięci. I love it.

Written by Miro