Street Photography

Street Photography

Street Photo, to co kocham w fotografii najbardziej. Najpiękniejsze jest to że jest prawdziwa, nie modyfikowana, czysta prosta forma bez oszustwa, pokazująca jacy naprawdę jesteśmy. Zatrzymuje czas w jednym niewielkim ujęciu kadru, nie ma tu czasu na zastanawianie, kompozycje, pstrykamy i jest.

W fotografii ulicznej musisz otworzyć swój umysł na innych ludzi na otaczające zabudowania i sytuacje, w każdej sekundzie mamy inne obrazy inne twarze, to nie jest selfie że pstrykamy dziesiątki tych samych zdjęć – tego akurat nie rozumiem, po co? Istotne abyś poczuł to wszystko swoimi zmysłami.

Musisz zacząć fotografować a nie robić zdjęcia. Dla początkujących polecam zakup prostego aparatu na klisze filmowe, to od uczy nas bezmyślnego strzelania fotek na prawo i lewo a ograniczy nas do wykorzystania 36 klatek i sprawi że zaczniesz spoglądać przez dalmierz albo wizjer obiektywu a nie wyświetlacz.

W Street Photo jest ważny czas reakcji na otaczającą sytuację, więc podstawową czynnością jest posiadanie aparatu zawsze ze sobą i gotowego do strzału. Telefony komórkowe są coraz lepsze do robienia fotografii ale zanim ją wyjmiesz odblokujesz włączysz odpowiednią aplikację wymierzysz to zazwyczaj jest już dawno po herbacie. Więc pamiętaj aparat zawsze na szyi albo w ręku.

Fajnym rozwiązaniem dla Steetowców są aparaty cyfrowe z regulowanym ekranem podglądu, można nimi robić zdjęcia znienacka nie zwracając na siebie uwagi, co w naszym znerwicowanym społeczeństwie ma ogromne znaczenie. Wychodzą naprawdę fajne foty.

W Trójmieście najbardziej znanym fotografem, dokumentalistą codziennego życia był Zbigniew Kosycarz. Fotografował zmieniające się powojenne życie pomorza od początku lat 50 do samego upadku komunizmu. Można oglądać je w albumach wydawanych przez syna Macieja. Jest to niezwykła lektura a zarazem można wiele się dowiedzieć co i w jaki sposób fotografować.

Niestety nikt nas nie nauczy spostrzegania i widzenia tego czego inni nie zauważają bo jest to tak oczywiste i naturalne że aż niewidoczne. Ale za pięć, dziesięć lat kto wie może będziesz w posiadaniu unikalnych fotografii. Więc sprzęt w rękę i do dzieła.

Written by Miro